Jednym ze smakowitszych dań tegorocznych świąt (które dla mnie, sądząc po zapasach w lodówce wciąż jeszcze nie skończyły się) był rybno-warzywny, aromatyczny pasztet. Podawany z konfiturą z żurawiny lub po prostu ze świeżo startym chrzanem smakował wyśmienicie podczas bożonarodzeniowego uroczystego śniadania.
Składniki:
- 1,5 kg filetów ryb morskich (w tym opakowanie miruny od Pescanovy)
- 4 jajka
- 3 białe cebule
- włoszczyzna: 3 marchewki, średni seler, 2 pory, spora pietruszka
- 25 dkg surowego boczku
- szklanka zimnej śmietanki 36%
- pól kostki masła
- 2 szklanki białego wytrawnego wina
- kilka ziaren ziela angielskiego
- liść laurowy
- pieprz
- sól morska
- gałka muszkatołowa
Obieramy warzywa, kroimy w dowolne kawałki. Boczek kroimy w kostkę. Przesmażamy go na patelni. Myjemy
filety rybne, pozbawiamy je skóry. Wkładamy do sporego garnka razem z warzywami. Wlewamy wino, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie, solimy, pieprzymy. Dopełniamy wodą, by ryby wraz z warzywami były przykryte płynem. Gotujemy na małym ogniu około pół godziny, a następnie odkładamy do ostygnięcia. W tym czasie możemy ubić śmietanę na sztywno, na przykład specjalną końcówką blendera. Następnie rybę oraz warzywa odcedzamy, dodajemy boczek, mieszamy i mielimy w maszynce dwa razy. Do masy wbijamy surowe jajka i ubitą
śmietanę oraz masło.
Dodajemy gałkę muszkatołową, sól, pieprz. Podłużną formę, tak zwaną keksówkę, wykładamy folią aluminiową, tak by brzegi wystawały poza
formę. Folię smarujemy masłem. Do formy wkładamy masę rybno-warzywną. Wstawiamy do nagrzanego
na 150 st. piekarnika i pieczemy 45 minut. Jeśli zauważymy, że pasztet zbytnio się przyrumienia, możemy przykryć go brzegami folii aluminiowej.
Podajemy na zimno.
niedziela, 29 grudnia 2013
Pasztet rybno-warzywny
Etykiety:
boże narodzenie,
dorsz,
menu świąteczne,
miruna,
pasztet rybno-warzywny,
pasztet rybny,
pescanova,
ryba,
ryba w białym winie,
ryby słonowodne,
święta
piątek, 27 grudnia 2013
Czarniak w śmietanie z rozmarynem
Jak czujecie się po świętach? Ja jak zwykle - przejedzona. Co roku obiecuję sobie, że tym razem poskromię swoje konsumpcyjne chucie i nie zjem więcej, niż powinnam. Co roku - bezskutecznie. Dania świąteczne są tak pyszne, że nie sposób się ograniczać. Mnóstwo potraw z rybami i grzybami w rolach głównych - to dla mnie prawdziwy kulinarny raj!
A teraz opowiem Wam, do jakich pyszności wykorzystałam zapasy mrożonego czarniaka i miruny, które w czeluściach mojego zamrażalnika czekały na swoje pięć minut. (I doczekały się!). Najpierw pyszny czarniak w zalewie śmietanowej z rozmarynem podawany na zimno.
Składniki:
- 3 opakowania filetów z ryb dorszowatych od Pescanovy
- 2 duże cebule
- kieliszek białego wytrawnego wina
- łyżeczka suszonego rozmarynu
- masło,
- sól, pieprz,sok z cytryny
- 500 ml śmietany 18 %
Kawałki czarniaka myjemy i osuszamy. Delikatnie oprószamy solą i pieprzem. Odkładamy. Kroimy cebulę w bardzo cienkie plastry i szklimy ją na maśle. Odkładamy zeszkloną cebulę, jeśli potrzeba dodajemy masła i obsmażamy kawałki ryby. Obsmażoną rybę wyjmujemy układamy w płytkiej misie. Ponownie wrzucamy cebulę do patelni , wlewamy wino, sok z połówki cytryny, dodajemy rozmaryn. Następnie dodajemy małymi porcjami śmietanę, mieszając dokładnie. Gotujemy całość na niewielkim ogniu, czekając aż zredukuje się nieco. Gdy sos stężeje (to może potrwać parę minut) zalewamy nim rybę ułożoną w misie. Odstawiamy w chłodne miejsce, podajemy na zimno.
Filety myjemy i osuszamy, kroimy na kawałki ok. 6 cm.Oprószamy solą i pieprzem. Skrapiamy cytryną. - See more at: http://www.smakowekubki.com/2012/03/czarniak-w-sosie-smietanowym-z.html#sthash.Bb9JBXV7.dpuf
A teraz opowiem Wam, do jakich pyszności wykorzystałam zapasy mrożonego czarniaka i miruny, które w czeluściach mojego zamrażalnika czekały na swoje pięć minut. (I doczekały się!). Najpierw pyszny czarniak w zalewie śmietanowej z rozmarynem podawany na zimno.
Składniki:
- 3 opakowania filetów z ryb dorszowatych od Pescanovy
- 2 duże cebule
- kieliszek białego wytrawnego wina
- łyżeczka suszonego rozmarynu
- masło,
- sól, pieprz,sok z cytryny
- 500 ml śmietany 18 %
Kawałki czarniaka myjemy i osuszamy. Delikatnie oprószamy solą i pieprzem. Odkładamy. Kroimy cebulę w bardzo cienkie plastry i szklimy ją na maśle. Odkładamy zeszkloną cebulę, jeśli potrzeba dodajemy masła i obsmażamy kawałki ryby. Obsmażoną rybę wyjmujemy układamy w płytkiej misie. Ponownie wrzucamy cebulę do patelni , wlewamy wino, sok z połówki cytryny, dodajemy rozmaryn. Następnie dodajemy małymi porcjami śmietanę, mieszając dokładnie. Gotujemy całość na niewielkim ogniu, czekając aż zredukuje się nieco. Gdy sos stężeje (to może potrwać parę minut) zalewamy nim rybę ułożoną w misie. Odstawiamy w chłodne miejsce, podajemy na zimno.
- 1 kieliszek białego wytrawnego wina
- gałązka rozmarynu
- masło, sól, pieprz,cytryna
- 200 ml śmietany 18 %
Filety myjemy i osuszamy, kroimy na kawałki ok. 6 cm.Oprószamy solą i pieprzem. Skrapiamy cytryną. - See more at: http://www.smakowekubki.com/2012/03/czarniak-w-sosie-smietanowym-z.html#sthash.Bb9JBXV7.dpuf
Etykiety:
boże narodzenie,
czarniak w sosie śmietanowym na zimno,
filet z ryb dorszowatych,
gwiazdka 2013,
menu rybne,
menu świąteczne,
pescanova,
ryba,
święta
wtorek, 24 grudnia 2013
niedziela, 22 grudnia 2013
Pyszny czarniak w szynce parmeńskiej z domowym pesto
Tak dobrej ryby nie jadłam już dawno! Aż dziw, że w natłoku aktywności kulinarnych związanych z przygotowaniami do świąt wciąż miałam wenę do kulinariów codziennych. Szukając inspiracji, zawędrowałam jak zwykle tutaj - klik!, a że dział "ryby" jest tam bardzo rozbudowany, nie dość, że znalazłam kilka interesujących wskazówek jak urozmaicić wigilijne menu, to jeszcze ugotowałam fenomenalny obiad. Nie, to nie brak skromności, to po prostu fakt obiektywny ;).
Składniki:
- dwa opakowania filetów z ryb dorszowatych (dziś było nas więcej)
- ok. 12 plastrów szynki parmeńskiej/szwarcwaldzkiej (po 2 na jeden kawałek ryby)
- pesto: garść orzechów laskowych lub migdałów, ząbek czosnku, garść natki pietruszki, 2 łyżki oliwy, sok z połowy cytryny, szczypta soli morskiej
Rybę rozmrażamy, płuczemy, osuszamy. Rozgrzewamy piekarnik do 180stopni. Sporządzamy domowe pesto: do blendera z pojemnikiem do drobnego siekania wrzucamy orzechy/migdały, czosnek, liście natki, wlewamy oliwę, sok z cytryny i solimy. Miażdżymy całość na pastę. Smarujemy kawałki ryby z jednej strony, owijamy każdą dwoma plasterkami szynki i wkładamy do piekarnika na 15 minut.
Gotową rybę serwujemy z ryżem (naturalny, dziki) lub ziemniakami z masłem oraz sałatą.
Składniki:
- dwa opakowania filetów z ryb dorszowatych (dziś było nas więcej)
- ok. 12 plastrów szynki parmeńskiej/szwarcwaldzkiej (po 2 na jeden kawałek ryby)
- pesto: garść orzechów laskowych lub migdałów, ząbek czosnku, garść natki pietruszki, 2 łyżki oliwy, sok z połowy cytryny, szczypta soli morskiej
Rybę rozmrażamy, płuczemy, osuszamy. Rozgrzewamy piekarnik do 180stopni. Sporządzamy domowe pesto: do blendera z pojemnikiem do drobnego siekania wrzucamy orzechy/migdały, czosnek, liście natki, wlewamy oliwę, sok z cytryny i solimy. Miażdżymy całość na pastę. Smarujemy kawałki ryby z jednej strony, owijamy każdą dwoma plasterkami szynki i wkładamy do piekarnika na 15 minut.
Gotową rybę serwujemy z ryżem (naturalny, dziki) lub ziemniakami z masłem oraz sałatą.
Etykiety:
czarniak,
domowe pesto,
filet z ryb dorszowatych,
inspiracje,
kwestia smaku,
pescanova,
pesto,
przed świętami,
pyszny czarniak w szynce parmeńskiej,
ryba,
ryba wpływa na wszystko,
ryba zapiekana
środa, 18 grudnia 2013
Krewetki w sosie słodko-kwaśnym z ryżem jaśminowym
Uwielbiam kuchnię orientalną. Wszystko, co bazuje na cudownej trójcy - czosnek+imbir+chili, natychmiast sprawia, że zaczynam być głodna, niezależnie od tego, że dopiero co jadłam. Tak było i tym razem. Myślałam, że po obfitym śniadaniu mogę szykować obiad bez obaw, że natychmiast połowę pochłonę. Niestety - danie jest tak pyszne, że konia z rzędem temu, kto się oprze.
Składniki:
- opakowanie krewetek surowych od Pescanovy
- olej roślinny
- 3 średnie marchewki
- duża czerwona papryka
- słoiczek pędów bambusa pokrojonych w słupki (po odsączeniu ok.150g pędów)
- 3 ząbki czosnku
- niewielki korzeń imbiru (po starciu około łyżka)
- papryczka chili
- pęczek szczypiorku
- dwie torebki ryżu jaśminowego (lub innego długoziarnistego)
- sos: 2 łyżki sosu sojowego, 2 łyżki octu ryżowego, czubata łyżka dobrego ketchupu, łyżeczka cukru
Krewetki rozmrażamy, płuczemy w zimnej wodzie, odstawiamy od odcedzenia. Ryż wstawiamy do wrzątku i gotujemy wedle wskazówek na opakowaniu (zwykle jest to ok.15 minut). Myjemy warzywa, obieramy marchewki, odsączamy bambus.
Ścieramy na drobnym oczku tarki korzeń imbiru, siekamy drobno czosnek i chili. Marchewkę kroimy w cienkie słupki, paprykę również w podłużne paski. W woku rozgrzewamy olej roślinny. Wrzucamy czosnek z imbirem i chili, a za chwilę potem marchewkę i paprykę. Po minucie smażenia dolewamy odrobinę wody, tak by całość dusiła się. Za 2 minuty dodajemy pędy bambusa. W kubku/miseczce sporządzamy sos. Dodajemy go do warzyw w woku. Energicznie mieszamy. Dodajemy krewetki. Całość smażymy tak długo, aż krewetki staną się różowe. Na koniec dodajemy odcedzony ryż i całość sypiemy posiekanym szczypiorkiem. Część szczypiorku możemy pozostawić do zwieńczenia dania podanego w miseczkach.
Pyszne, naprawdę!
Składniki:
- opakowanie krewetek surowych od Pescanovy
- olej roślinny
- 3 średnie marchewki
- duża czerwona papryka
- słoiczek pędów bambusa pokrojonych w słupki (po odsączeniu ok.150g pędów)
- 3 ząbki czosnku
- niewielki korzeń imbiru (po starciu około łyżka)
- papryczka chili
- pęczek szczypiorku
- dwie torebki ryżu jaśminowego (lub innego długoziarnistego)
- sos: 2 łyżki sosu sojowego, 2 łyżki octu ryżowego, czubata łyżka dobrego ketchupu, łyżeczka cukru
Krewetki rozmrażamy, płuczemy w zimnej wodzie, odstawiamy od odcedzenia. Ryż wstawiamy do wrzątku i gotujemy wedle wskazówek na opakowaniu (zwykle jest to ok.15 minut). Myjemy warzywa, obieramy marchewki, odsączamy bambus.
Ścieramy na drobnym oczku tarki korzeń imbiru, siekamy drobno czosnek i chili. Marchewkę kroimy w cienkie słupki, paprykę również w podłużne paski. W woku rozgrzewamy olej roślinny. Wrzucamy czosnek z imbirem i chili, a za chwilę potem marchewkę i paprykę. Po minucie smażenia dolewamy odrobinę wody, tak by całość dusiła się. Za 2 minuty dodajemy pędy bambusa. W kubku/miseczce sporządzamy sos. Dodajemy go do warzyw w woku. Energicznie mieszamy. Dodajemy krewetki. Całość smażymy tak długo, aż krewetki staną się różowe. Na koniec dodajemy odcedzony ryż i całość sypiemy posiekanym szczypiorkiem. Część szczypiorku możemy pozostawić do zwieńczenia dania podanego w miseczkach.
Pyszne, naprawdę!
Etykiety:
danie azjatyckie,
krewetki,
krewetki surowe,
krewetki w sosie słodko-kwaśnym,
kuchnia azjatycka,
orientalnie,
owoce morza,
pescanova,
prosto z morza,
ryby,
ryż jaśminowy,
sos słodko-kwaśny
piątek, 13 grudnia 2013
Sałatka z pieczonych buraków, koziego sera i krewetek
Dziś nie mam czasu na regularny obiad, moja rodzina musi zadowolić się sałatką, przegryzioną kawałkiem świeżej bagietki. Nie jest to bynajmniej żadne wyrzeczenie - sałatka z pieczonym burakiem, kozim serem i krewetkami jest pyszna i sycąca. A do tego - pięknie wygląda na jasnym tle talerza.
Składniki:
- opakowanie krewetek gotowanych od Pescanovy
- kilka listów sałaty rzymskiej
- 3 średnie buraki
- 1mała szalotka
- nieduży (200-230g) biały ser kozi
- łyżka oliwy
- łyżeczka octu balsamicznego
- łyżeczka miodu o łagodnym smaku (wielokwiatowy, lipowy)
- świeżo zmielony czarny pieprz
- kawałek cytryny lub limonki do dekoracji
Buraki myjemy, opatulamy szczelnie folią aluminiową i pieczemy jakieś 40 minut w temperaturze 180st.C. Krewetki odmrażamy, płuczemy, osuszamy i lekko solimy. Na ostatnie 2-3 minuty pieczenia buraków wrzucamy do piekarnika. Liście sałaty myjemy i osuszamy, a następnie wykładamy nimi dno miski (talerza), w której będzie sałatka. Upieczone buraki studzimy (doskonała pora na studzenie na balkonie lub za oknem :)), obieramy i kroimy w grubszą kostkę. Ser kozi kruszymy lub kroimy dowolnie. Dressing przyrządzamy następująco - oliwę mieszamy z octem i miodem, a do tego dodajemy bardzo drobno posiekaną szalotkę (ew. dymkę). Łączymy kawałki buraka, ser oraz krewetki (można je pozbawić ogonków)oraz dressing i podajemy całość na liściach sałaty rzymskiej. Możemy udekorować ósemką limonki bądź cytryny.
Danie jest doskonałe na dzień postny, na przykład jako lunch w dzień wigilijny, by nie przejadać się przed wieczerzą, a jednocześnie nie głodować :).
Składniki:
- opakowanie krewetek gotowanych od Pescanovy
- kilka listów sałaty rzymskiej
- 3 średnie buraki
- 1mała szalotka
- nieduży (200-230g) biały ser kozi
- łyżka oliwy
- łyżeczka octu balsamicznego
- łyżeczka miodu o łagodnym smaku (wielokwiatowy, lipowy)
- świeżo zmielony czarny pieprz
- kawałek cytryny lub limonki do dekoracji
Buraki myjemy, opatulamy szczelnie folią aluminiową i pieczemy jakieś 40 minut w temperaturze 180st.C. Krewetki odmrażamy, płuczemy, osuszamy i lekko solimy. Na ostatnie 2-3 minuty pieczenia buraków wrzucamy do piekarnika. Liście sałaty myjemy i osuszamy, a następnie wykładamy nimi dno miski (talerza), w której będzie sałatka. Upieczone buraki studzimy (doskonała pora na studzenie na balkonie lub za oknem :)), obieramy i kroimy w grubszą kostkę. Ser kozi kruszymy lub kroimy dowolnie. Dressing przyrządzamy następująco - oliwę mieszamy z octem i miodem, a do tego dodajemy bardzo drobno posiekaną szalotkę (ew. dymkę). Łączymy kawałki buraka, ser oraz krewetki (można je pozbawić ogonków)oraz dressing i podajemy całość na liściach sałaty rzymskiej. Możemy udekorować ósemką limonki bądź cytryny.
Danie jest doskonałe na dzień postny, na przykład jako lunch w dzień wigilijny, by nie przejadać się przed wieczerzą, a jednocześnie nie głodować :).
Etykiety:
krewetki,
krewetki gotowane,
owoce morza,
pescanova,
pieczone buraczki,
prawn salad,
prosta sałatka,
prosto z morza,
ryba,
sałatka z krewetkami i burakiem,
sałatka zimowa,
ser kozi
środa, 11 grudnia 2013
Ziemniaczane fishcakes
W oczekiwaniu na święta sporo eksperymentuję. Jestem jak najbardziej zwolenniczką tradycyjnej kuchni bożonarodzeniowej i ponad wszystko kocham kulinaria, których nauczyła mnie babcia i mama, ale czasem lubię wprowadzić na stół coś innowacyjnego, choćby i na jeden rok (w przyszłym zapewne wymyślę coś innego ;))
I tak powstały fishcakes, czyli pulpeciki których farsz jest w połowie rybny, a w połowie ziemniaczany. Wzbogacony szalotką, natką i startą skórką z cytryny zawojowały nasz stół kilka dni temu, a poza ty, to już postanowione, zawojują żołądki mojej rodziny podczas wigilijnej kolacji! :)
Składniki:
- 3 duże ziemniaki
- opakowanie filetów z miruny od Pescanovy
- 2 szalotki
- jajko
- garść posiekanej natki pietruszki
- 2 cytryny
- sól morska
- ćwierć kostki masła
- bułka tarta
Ziemniaki gotujemy w mundurkach. Rybę gotujemy, pieczemy, bądź dusimy (na przykład z włoszczyzną - będzie bardziej aromatyczna).
Po ugotowaniu ziemniaki pozbawiamy skórki i gnieciemy widelcem. Podobnie z rybą - widelcem rozdrabniamy ją na cząstki.
Szalotkę siekamy drobno, natkę również. Ścieramy skórkę z dobrze wyszorowanej oraz sparzonej cytryny, a następnie wyciskamy sok z jej połówki. Całość mieszamy, dodając jajko i delikatnie soląc. Dłonią formujemy kotleciki, które następnie obtaczamy w bułce tartej.
Na patelni rozgrzewamy masło. Smażymy fishcake'i z obu stron, bardzo ostrożnie przekładając, bo niestety mają tendencję do rozpadania się.
Drugą cytrynę kroimy w ósemki, które układamy na pulpetach. Niewyszukane, proste, ale naprawdę pyszne! :)
I tak powstały fishcakes, czyli pulpeciki których farsz jest w połowie rybny, a w połowie ziemniaczany. Wzbogacony szalotką, natką i startą skórką z cytryny zawojowały nasz stół kilka dni temu, a poza ty, to już postanowione, zawojują żołądki mojej rodziny podczas wigilijnej kolacji! :)
Składniki:
- 3 duże ziemniaki
- opakowanie filetów z miruny od Pescanovy
- 2 szalotki
- jajko
- garść posiekanej natki pietruszki
- 2 cytryny
- sól morska
- ćwierć kostki masła
- bułka tarta
Ziemniaki gotujemy w mundurkach. Rybę gotujemy, pieczemy, bądź dusimy (na przykład z włoszczyzną - będzie bardziej aromatyczna).
Po ugotowaniu ziemniaki pozbawiamy skórki i gnieciemy widelcem. Podobnie z rybą - widelcem rozdrabniamy ją na cząstki.
Szalotkę siekamy drobno, natkę również. Ścieramy skórkę z dobrze wyszorowanej oraz sparzonej cytryny, a następnie wyciskamy sok z jej połówki. Całość mieszamy, dodając jajko i delikatnie soląc. Dłonią formujemy kotleciki, które następnie obtaczamy w bułce tartej.
Na patelni rozgrzewamy masło. Smażymy fishcake'i z obu stron, bardzo ostrożnie przekładając, bo niestety mają tendencję do rozpadania się.
Drugą cytrynę kroimy w ósemki, które układamy na pulpetach. Niewyszukane, proste, ale naprawdę pyszne! :)
Etykiety:
boże narodzenie,
cytryna,
filet z miruny,
fishcakes,
kotleciki,
menu świąteczne,
miruna,
natka pietruszki,
owoce morza,
pescanova,
przed świętami,
pulpety z miruny,
ryba
sobota, 7 grudnia 2013
Imprezowa sałatka z krewetkami, ananasem i tuńczykiem
Wczoraj wróciłam do domu bardzo późno, a powodem tegoż była impreza, której idea całkiem spontanicznie narodziła się pomiędzy wieszakami na kurtki w przedszkolu :). Lubię nasiadówki składkowe, bo mam wtedy kojącą świadomość, że nie nadwerężam za bardzo gospodarzy. Lubię też te uginające się od rozmaitych pyszności stoły, które są świadectwem kulinarnej kreatywności gości. Wczoraj było naprawdę pysznie, również za moją sprawą.
Ta sałatka nie jest niczym szczególnie odkrywczym, ale naprawdę doskonale smakuje.
Składniki:
- opakowanie krewetek gotowanych od Pescanovy
- puszka ananasa w syropie w kawałkach
- puszka słodkiej kukurydzy
- puszka tuńczyka w oleju
- torebka ryżu do risotto (Arborio)
- czubata łyżka majonezu
- 2 ząbki czosnku
- łyżeczka masła
Rozmrożone krewetki płuczemy, osuszamy i wrzucamy na rozgrzane na małej patelni masło. Chwilę podsmażamy, a następnie odkładamy do ostygnięcia. Ryż gotujemy wedle wskazań na opakowaniu, czyli około kwadransa. Jego również studzimy po ugotowaniu. (Aktualnie doskonale do tego balkon). Otwieramy puszki i odcedzamy ich zawartość z soku, w którym się znajdują. Czosnek przeciskamy przez praskę, bądź siekamy bardzo drobno. Krewetki pozbawiamy ogonków i kroimy na połówki. Czosnek mieszamy z majonezem. Łączymy wszystko razem: kukurydzę, ryż, tuńczyka, kawałki krewetek, ananas i majonez z czosnkiem.
Podajemy schłodzone.
Ta sałatka nie jest niczym szczególnie odkrywczym, ale naprawdę doskonale smakuje.
Składniki:
- opakowanie krewetek gotowanych od Pescanovy
- puszka ananasa w syropie w kawałkach
- puszka słodkiej kukurydzy
- puszka tuńczyka w oleju
- torebka ryżu do risotto (Arborio)
- czubata łyżka majonezu
- 2 ząbki czosnku
- łyżeczka masła
Rozmrożone krewetki płuczemy, osuszamy i wrzucamy na rozgrzane na małej patelni masło. Chwilę podsmażamy, a następnie odkładamy do ostygnięcia. Ryż gotujemy wedle wskazań na opakowaniu, czyli około kwadransa. Jego również studzimy po ugotowaniu. (Aktualnie doskonale do tego balkon). Otwieramy puszki i odcedzamy ich zawartość z soku, w którym się znajdują. Czosnek przeciskamy przez praskę, bądź siekamy bardzo drobno. Krewetki pozbawiamy ogonków i kroimy na połówki. Czosnek mieszamy z majonezem. Łączymy wszystko razem: kukurydzę, ryż, tuńczyka, kawałki krewetek, ananas i majonez z czosnkiem.
Podajemy schłodzone.
Etykiety:
ananas,
domowa impreza,
krewetki gotowane,
majonez,
owoce morza,
pescanova,
ryby,
ryż arborio,
sałatka na imprezę,
sałatka z krewetkami i ananasem,
seafood,
tuńczyk
wtorek, 3 grudnia 2013
W sam raz na rybę!
Przedświąteczne szaleństwo kupowania nie ogranicza się do skompletowania listy gwiazdkowych podarunków i zapełnienia spiżarni bakaliami, słodkościami oraz wszystkim tym, bez czego nie mogą obyć się prawdziwe święta.
Każda gospodyni domowa, a już zwłaszcza te, którym przypada obowiązek i zaszczyt, ugoszczenia rodziny przy własnym stole, krytycznym okiem przegląda zasoby kredensu. Czy aby dysponuję wystarczającą ilością miseczek deserowych? A co z kieliszkami do białego wina? Ach, i na czym podam karpia?
To może nie jest najwłaściwszy moment, by wymieniać cały serwis, ale wzbogacić kolekcję o piękny półmisek, w sam raz na rybę w galarecie albo talerz, na którym doskonale wypadnie śledź w śmietanie - czemu nie? :)
Zobaczcie galerię przepięknych talerzy i półmisków z rybą w roli głównej, wszystkie dostępne on-line.
Każda gospodyni domowa, a już zwłaszcza te, którym przypada obowiązek i zaszczyt, ugoszczenia rodziny przy własnym stole, krytycznym okiem przegląda zasoby kredensu. Czy aby dysponuję wystarczającą ilością miseczek deserowych? A co z kieliszkami do białego wina? Ach, i na czym podam karpia?
To może nie jest najwłaściwszy moment, by wymieniać cały serwis, ale wzbogacić kolekcję o piękny półmisek, w sam raz na rybę w galarecie albo talerz, na którym doskonale wypadnie śledź w śmietanie - czemu nie? :)
Zobaczcie galerię przepięknych talerzy i półmisków z rybą w roli głównej, wszystkie dostępne on-line.
talerze z rysunkiem ryby: www.barewall.co.uk, www.florenceandalbion.com, sagaform, decostreet.pl |
niesamowite talerze projektu yvonne ellen na etsy.com |
półmiski w kształcie ryby od lewej: sagaform, royalbaliceladon.com, webstaurantstore.com, englishcountrypottery.net, tuttidecor.co.uk, sagaform. |
Piękne, prawda? :)
Etykiety:
boże narodzenie,
christmas,
design,
dom,
jadalnia,
kuchnia,
na czym podać rybę,
owoce morza,
pescanova,
piekne wzornictwo,
półmisek na rybę,
ryba,
sagaform,
talerz z rybą,
wnętrze
Subskrybuj:
Posty (Atom)