Ścieżki, którymi zaczynamy dość pewnie podążać we własnych kuchniach, mają ze sobą wiele wspólnego. Po pierwsze, na mniejszą skalę wykorzystujemy czerwone mięso, uczymy się wydobywać niepowtarzalny smak owoców morza i korzystamy z ciekawych dodatków, które jeszcze niedawno nie były dostępne na sklepowych półkach. Wystarczy wymienić mleko kokosowe, trawę cytrynową, czy aromatyczne przyprawy, zastępujące tradycyjne połączenie soli, pieprzu i papryki. Nie wspominając o dodatkach do sushi!
Jednak, aby móc cieszyć się smakiem nieco bardziej wyrafinowanych potraw, na przykład z dodatkiem krewetek, czy ośmiornic, trzeba wiedzieć, jak je kupować. Jak wiadomo, owoce morza dostępne w naszym kraju są importowane. Jeśli dokonujemy zakupów w supermarketach, co ma swoje niekwestionowane plusy, jak dostęp do mniej popularnych małż, czy kalmarów, warto dowiedzieć się, kiedy są dostawy. Gdy już uzyskamy tę wiedzę, ze spokojem możemy zaplanować większe zakupy w dniu, gdy dary morza trafiają do zamrażarek.
Świeże owoce morza są w Polsce trudno dostępne, ale jeśli już uda nam się takie nabyć, najlepiej przygotować je w tym samym dniu. Jednak uwaga na naciągaczy! Na przykład krewetki nadają się do zjedzenia zaledwie 24 godziny od złowienia, więc nie ma szans, aby dotarły do naszego kraju w tym czasie. Nie warto wierzyć sprzedawcom, którzy zapewniają nas, że jest inaczej!
Jeśli więc nie posiada się odpowiedniego doświadczenia w nabywaniu owoców morza, najbezpieczniej jest wybierać morskie smakołyki w wersji mrożonej. Włączenie ich do codziennej diety to ogromne urozmaicenie i pewny sposób na oczarowanie gości podczas wspólnej kolacji.
___________
photos from: zastavki.com, freshfreshseafood.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz