Zimno, czyż nie?
Choć kalendarz się z tym nie zgodzi, to jednak mam wrażenie, że zima zawitała do nas już na dobre. Cieszę się, bo dzięki temu adwent, który zaczyna się już za niecały tydzień będzie miał odpowiednią oprawę pogodową ;).
Póki co zakasuję rękawy i tworze dzisiejszy obiad. Bardzo zimowy, sycący i aromatyczny. To przepis z kuchni białoruskiej, odrobinę zmodyfikowany.
Składniki:
- opakowanie filetów z ryb dorszowatych od Pescanovy
- 3 kwaśne jabłka
- sok z połowy cytryny
- duża cebula
- duży kubeczek kwaśnej gęstej śmietany 18%
- szczypta soli
- łyżeczka musztardy francuskiej
- łyżeczka suszonego tymianku
- łyżka masła
Jabłko kroimy w łódeczki uważając, by pozbyć się wszystkich gniazd nasiennych. Nie musimy obierać, może pozostać ze skórką. Cebulę obieramy i kroimy w pióra.
Do brytfanki lub wysokiej patelni wrzucamy łyżkę masła i topimy je. Rozmrożoną, opłukaną, osuszoną i lekko osoloną rybę kładziemy na maśle i kilka razy przewracamy.
Do 2-3 minutach wrzucamy jabłko, cebulę i sypiemy tymianek. Redukujemy ogień, przykrywamy i dusimy całość 10-15 minut. Następnie dodajemy śmietanę oraz musztardę i mieszamy delikatnie, by kawałki ryby nie rozpadły się. Dusimy kolejne 5 minut.
Podajemy z ziemniakami z wody z odrobiną masła i surówką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz