Pogoda była wczoraj iście bajeczna - słońce prażyło, ale nie tak, by było nieznośnie, lekki zefirek przynosił miłe orzeźwienie, słowem: nic tylko wybyć z domu na cały dzień! Gdy znajomi zaprosili nas na ogrodowe grillowanie, nie musieli dwa razy powtarzać. Jednak tym razem obyło się bez śląskiej i karkówki, furorę natomiast zrobiły grillowane krewetki ze świeżym ananasem w zalewie miodowo-limonkowo-imbirowej.
W towarzystwie schłodzonego, różowego wina smakowały wyśmienicie.
Składniki:
- opakowanie krewetek American Tiger od Pescanovy
- duży dojrzały ananas
- kawałek świeżego imbiru
- łyżka miodu wielokwiatowego
- jedna limonka
- odrobina soli morskiej
Krewetki rozmrażamy, płuczemy, osuszamy. Delikatnie oprószamy solą.
Ananas obieramy ze skórki, tniemy w plastry a następnie w mniejsze kawałki. W misce przyrządzamy marynatę do ananasa - wyciskamy sok z jednej limonki, dodajemy miód, trzemy na tarce o małym oczku świeży imbir. Do tejże miski wrzucamy kawałki ananasa. Dokładnie obtaczamy je w marynacie.
Grillujemy kilka minut na aluminiowej tacce. Spożywamy w duecie, uprzednio pozbawiwszy krewetki pancerza :).
To są krewetki AMERICAN Tiger a nie Black Tiger !!!
OdpowiedzUsuń