piątek, 4 października 2013

Sposób na niejadka, cz.8

Halo, czy są wśród Was rodzice/dziadkowie/ciocie chrzestne (właściwe podkreślić) małych istot wiecznie kręcących nosem na wszystko co nie jest naleśnikiem z nutellą, drożdżówką z budyniem tudzież makaronem polanym bułką tartą?
Moja krucjata przeciw wyrabianiu złych nawyków żywieniowym u maluchów trwa! Oznacza to ni mniej ni więcej - nie zamiaru dać się sterroryzować histerycznych: mamoooo, nie chcęęę! Mam sposób na niejadka: zamieniam talerz w małe dziełko plastyczne.
Wycinam z warzyw, robię minikleksy z keczupu, wszystko układam w obraz. Obraz jadalny w całości! :)

Składniki:
- filety z ryb dorszowatych od Pescanovy
- rozbełtane jajko i nieco mąki
- łyżka masła
- gruba marchewka
- kilka różyczek brokuła
- plaster żółtego sera (Edam, Gouda, Tylżycki)
- ogórek gruntowy, może też być kiszony
- dobry keczup

Rybę rozmrażamy, płuczemy, osuszamy i delikatnie solimy. Potrzebujemy dwóch talerzy - jeden z rozbełtanym jajkiem, drugi z mąką - mile widziana orkiszowa lub pełnoziarnista.
Na patelni rozgrzewamy masło. Smażymy rybę na maśle na złocisty kolor. W garnku obok gotujemy brokuł. Dobrze, by nie przeholować z czasem - kilka minut we wrzątku w zupełności wystarczy, lepiej smakuje brokuł al dente niż supermiękki. Obieramy ogórki i kroimy je na plasterki, podobnie postępujemy z marchewką. Ostrym nożykiem wycinamy z marchewkowych plasterków gwiazdy i księżyc.
Z kolei plaster sera odpowiednio przycięty posłuży nam za skrzydła rakiety.
Kosmiczny obraz układamy jak na zdjęciach.
Zaręczam, że żaden niejadek Wam nie podskoczy! ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz