Dania makaronowe, odpowiednio skomponowane i podane mają tę zaletę, że nie wymagają z reguły wielkiego nakładu pracy, a są efektowne i bardzo smaczne. Dlatego, jeśli mam w planach podjąć gości, a wizyta ta należy do raczej spontanicznych, a nie tych, spodziewanych od tygodni, nierzadko ratuję się pastą. Wczoraj zaanonsowali się dawno niewidziani znajomi ze studiów, a że jedyny czas jaki mogliśmy im zaproponować stanowił szeroko rozumianą porę obiadową nie wypadało mi podjąć ich piwem i paluszkami ;).
Wczorajszy obiad wyglądał dobrze i smakował, jak powinien. A teraz najfajniejszy jego aspekt - zrobiłam go w kwadrans. Pomijając oczywiście czas, niezbędny rybie, by całkowicie rozmroziła się.
Składniki dla 5 osób:
- opakowanie makaronu Tagliatelle (szeroka wstążka)
- 2 opakowania miruny od Pescanovy
- duży kubełek śmietany 18%
- 3/4 słoiczka zielonego pesto
- nieco oliwy
- sól morska
- świeżo zmielony czarny pieprz
- słoiczek kaparów
- 2 cytryny, tak, by dla wszystkich starczyło ćwiartek/ósemek do skropienia
Zaczynamy oczywiście od rozmrożenia ryby. Następnie płuczemy ją i osuszamy, solimy i pieprzymy. Rozgrzewamy oliwę na sporej patelni i smażymy ją kilka minut.
Makaron gotujemy al dente.
Śmietanę mieszamy z pesto oraz połową kaparów - druga połowa przyda się do udekorowania gotowego dania.
Gotowy makaron odcedzamy, a następnie w dużym garnku mieszamy z śmietanowym sosem. Pozostawiamy trochę sosu do polania ryby.
Kładziemy na talerze zgrabne gniazdka makronu, na nim układamy płat gotowej miruny, polewamy sosem i wieńczymy dzieło kilkoma kaparami. Przed skonsumowaniem skrapiamy niewielką ilością cytryny.
Proste, czyż nie? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz