Lato
rozkręciło się na dobre, więc w mojej kuchni pojawiają się lekkie i zdrowe
dania, które dodają energii. Ryby wygrywają z mięsem, a tradycyjne sosy
zastępuję dipami na bazie jogurtów naturalnych i kefirów. Taka dieta jest idealna
na upalne dni i nawet słuszna porcja nie spowalnia nas za bardzo, ani nie
obciąża. Wpadłam dziś na pomysł przygotowania placuszków rybnych, które można
jeść zarówno na ciepło, jak i na zimno. Podam je z delikatnym sosem, który
bazuje na jogurcie greckim i świeżej bazylii. Jest aromatyczny i bardzo
wakacyjny.
Do wykonania
placuszków potrzebujemy:
2 szklanki mleka
3 filety miruny (mrożone, ale wystarczy wyciągnąć je z zamrażarki pół godziny wcześniej i włożyć je do chłodnej wody)
4 młode ziemniaki
3 ząbki czosnku
10 łyżek mąki pszennej
startą skórkę z całej cytryny
pęczek natki pietruszki
2 łyżki jogurtu greckiego
sól i pieprz do smaku
2 szklanki mleka
3 filety miruny (mrożone, ale wystarczy wyciągnąć je z zamrażarki pół godziny wcześniej i włożyć je do chłodnej wody)
4 młode ziemniaki
3 ząbki czosnku
10 łyżek mąki pszennej
startą skórkę z całej cytryny
pęczek natki pietruszki
2 łyżki jogurtu greckiego
sól i pieprz do smaku
Formujemy placuszki, przykrywamy folią i wkładamy na kwadrans do lodówki.
Po
tym czasie smażymy placki na rozgrzanej oliwie, z obu stron.
Do przygotowania sosu wykorzystujemy pozostały jogurt grecki. Dodajemy do niego odrobinę soku z cytryny, posiekaną bazylię i natkę pietruszki.
Placuszki podajemy z sosem jogurtowym na zimno lub na ciepło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz