wtorek, 10 stycznia 2012

Fish&chips raz!

Pędząc studenckie, skromne życie zwykłam wakacyjnie reperować swój budżet. Modne było wtedy latanie na Wyspy Brytyjskie, zresztą nie tyle modne, co opłacalne ;) Będąc w gościach, czy to w okolicznościach wypoczynkowych, czy zarobkowych zawsze zwracałam uwagę na osobliwą kuchnię gospodarzy. Zawsze też zastanawiali mnie turyści będący gdzieś poza granicami swego kraju, konsumujący z lubością hamburgery, które na całym globie smakują dokładnie tak samo, zamiast spróbować czegoś, co podają tylko i wyłącznie tutaj. Fish&chips nie jest może specjałem na miarę niepodrabialnych przysmaków kuchni azjatyckiej, bo wrzucić rybę w panierkę i usmażyć ją, a następnie podać z frytkami nie jest niczym osobliwym, jednak towarzystwo baked beans, czyli fasolki w sosie pomidorowym jest rzeczą typową w Anglii i Irlandii.
To także doskonały sposób na domowego niejadka – które dziecko oprze się obiadowi w stylu fastfoodowym?

Składniki:
paczka paluszków rybnych Pescanova,

kilka dużych ziemniaków,
olej,
biała fasola w puszce,


Składniki na sos:
dwie łyżki keczupu, łyżeczka musztardy,
łyżeczka miodu albo syropu klonowego,
szczypta soli,
pieprz do smaku,
bardzo drobno posiekana cebulka dymka.


Rozgrzewamy piekarnik. Na blasze układamy mrożone paluszki rybne. Ziemniaki obieramy, myjemy i
kroimy w kształt frytek. Rozgrzewamy olej we frytownicy/głębokiej patelni i wrzucamy surowe kawałki ziemniaka na gorący olej. W rondelku przygotowujemy sos do fasolki – dobry ketchup, mieszamy z miodem, musztardą i drobniutko posiekaną cebulką. Zagotowujemy. Otwieramy puszkę z białą fasolką, wrzucamy do bulgocącego sosu, doprawiamy do smaku. Anglicy i Irlandczycy mają gotowe baked beans w puszkach, my musimy sobie radzić inaczej ;) Podajemy posolone frytki, paluszki rybne w fasolę na dużym talerzu, by sos z fasolki nie moczył frytek i nie pozbawiał ich cennej chrupkości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz