wtorek, 27 listopada 2012

Ciepła przekąska z krewetek


Wielokrotnie podkreślałam, że krewetki zawdzięczają swoją popularność smacznemu mięsu i niskiej zawartości tłuszczu. Świeże można jeść na surowo, na przykład maczając je w sosie, co jakiś czas temu prezentowałam na blogu. Jednak smakują też wybornie, jako dodatek do sałatek, zup, makaronu i ryżu. Można je marynować, zapiekać i grillować – aż chciałoby się powiedzieć, „sky is the limit”. Białe i delikatne mięso pochodzące z wnętrza tych skorupiaków, moim zdaniem najlepiej smakuje solo, w towarzystwie przypraw i cytryny. Dlatego dziś przygotowałam krewetkową przekąskę na ciepło z mrożonych i wcześniej niegotowanych krewetek tygrysich. Nie przeraźcie się ich mało zachęcającym wyglądem, w szarej barwie. Te smaczne owoce morza zmienią kolor pod wpływem smażenia.



Do jej przygotowania potrzebujecie:
opakowanie mrożonych krewetek tygrysich (np. Pescanova)
odrobinę świeżego imbiru (wystarczy plasterek o grubości  1 cm)
paprykę ostrą i słodką
sól
ząbek czosnku
oliwę z oliwek
cytrynę

Krewetki, po rozmrożeniu, obieramy z pancerzyka i nacinamy wzdłuż „brzuszka”, czyli części wywiniętej do środka. Usuwamy jelitko, które wygląda jak długa, ciemna nitka. Osuszone krewetki przyprawiamy solą oraz papryką słodką i ostrą, a następnie wrzucamy na rozgrzaną oliwę z oliwek. Po chwili dodajemy drobno posiekany imbir i smażymy przez dwie minutki, aż krewetki nabiorą różowego koloru. Pod koniec smażenia dodajemy wyciśnięty ząbek czosnku i zmniejszamy ogień, żeby nie doprowadzić do jego przypalenia. Tak przygotowane krewetki podajemy na liściach sałaty i koniecznie z plastrami cytryny. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz