Mieszanka
owoców morza to nierzadko rzecz ratująca moją kuchnię. Można podać ją
na wiele sposobów, a jednym z moich ulubionych jest pasta, czyli
makaron. Ponieważ nie ustaję w wysiłkach wykorzystania dobrodziejstw
jesieni, jak najlepiej się da - dziś postanowiłam podać mój ulubiony
morski misz-masz w świeżo uduszonych pomidorach, z kawałkami mozzarelli
oraz zerwaną z kuchennego krzaczka bazylią. Danie powstało w rekordowo
szybkim czasie i było naprawdę wyśmienite.
Składniki:
- opakowanie mieszanki owoców morza od Pescanovy
- kilka bardzo dojrzałych pomidorów
- garść liści bazylii
- szalotka
- 2 ząbki czosnku
- oliwa z oliwek
- kulka sera Mozzarella
- pół opakowania makaronu penne (ukośna rurka)
Mieszankę owoców morza rozmrażamy, płuczemy, osuszamy.
Pomidory pozbawiamy skórki parząc, a następnie kroimy dowolnie i wrzucamy do garnka w którym będziemy je dusić i tym samym przerabiać na gęsty sos :). Do tegoż garnka wrzucamy również obraną i pokrojoną szalotkę, oraz posiekany czosnek. Solimy, pieprzymy, dodajemy nieco oliwy. Dusimy kilka minut, a następnie blendujemy na jednolity sos. W czasie duszenia wstawiamy wodę na makaron, a następnie gotujemy go al dente.
Rwiemy bazylię na drobne strzępy i dorzucamy do sosu, wrzucamy tam również mieszankę owoców morza. Po dosłownie dwóch minutach kończymy duszenie całości, łączymy z odcedzonym, gorącym makaronem. Podajemy wymieszaną uprzednio całość, wieńcząc porwaną palcami Mozzarellą i listkami bazylii.
Udanego wieczoru! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz