Kuchnia orientalna to moja wielka słabość. Jest pyszna, bardzo dietetyczna oraz fotogeniczna :). Dzisiejszy obiad był spontaniczny - zajrzałam do lodówki i z tego, co tam ujrzałam oraz rozmrażających się od rana krewetek zrobiłam prawdziwy majstersztyk. Całość podałam z makaronem ryżowym, mimo jego braku na fotografiach, musicie uwierzyć mi na słowo. Kolejny prosty, efektowny i smakowity przepis, a także, co dla mnie istotne, czerpiący garściami z płodów sezonowych.
Składniki:
- 2 opakowania krewetek od Pescanovy
- 2 średnie marchewki
- szalotka
- 3 ząbki czosnku
- łyżka sosu ostrygowego
- 2 łyżki oleju sezamowego
- garść jasnego sezamu (można pół na pół z ciemnym - ale ja akurat nie dysponowałam)
- 1 spora kapusta pekińska
opcjonalnie:
- pół opakowania makaronu ryżowego lub sojowego
Krewetki rozmrażamy, płuczemy, osuszamy. Marchew kroimy w słupki, siekamy szalotkę i czosnek. W woku rozgrzewamy olej sezamowy, a na rozgrzany wrzucamy pokrojone warzywa. Gdy cebula nieco się zeszkli, czosnek zacznie uwalniać swój aromat a marchew przestanie być całkowicie sztywna (2 minuty) wrzucamy krewetki. Solimy, dodajemy sosy ostrygowego. Mieszamy. Na koniec kroimy niezbyt drobno kapustę pekińską i podduszamy ją nieco wraz z resztą podsmażanych składników. Na koniec posypujemy sezamem.
Po 2-3 minutach zdejmujemy wok z ognia. Jemy w wersji podstawowej, lub z orientalnym makaronem ryżowym/sojowym, uprzednio namoczonym we wrzątku (lub sporządzonym wedle wskazówek na opakowaniu).
Udanego wypoczynku weekendowego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz