W zasadach właściwego żywienia bardzo przemawia do mnie idea sezonowości, a więc szczególnego korzystania z dóbr, jakie daje nam natura w określonych porach roku. Przyznacie sami, że zima nie jest porą pomidorów czy rodzimej papryki. Mamy za to do dyspozycji mnóstwo tradycyjnych polskich warzyw, często niedocenianych - kapustę, buraki, marchew, seler. Nie pasują do owoców morza? Zbyt przaśne? Kulinarny mezalians? Ależ nic bardziej mylnego. Sałatka z pieczonym w folii burakiem i krewetkami to jedna z takich zimowych, sezonowa, zdrowa i pięknie prezentująca się na talerzu. Warto też nadmienić, że jest to danie bardzo niskokaloryczne.
- pół średniej kapusty pekińskiej
- 2 małe podłużne buraki
- opakowanie krewetek od Pescanovy
- pęczek koperku
- jogurt bałkański/grecki
- 2 ząbki czosnku (polskiego!)
- świeżo zmielony czarny pieprz
- szczypta soli
Rozmrożone krewetki płuczemy i osuszamy. Buraki myjemy i bez obierania, w skórce, zawijamy w folię aluminiową i pieczemy 40-50 minut w 180st. w piekarniku. Kapustę myjemy, pozbawiamy wierzchnich liści, siekamy cienko. Sporządzamy dip: czosnek miażdżymy, bądź siekamy, kroimy drobno koperek i łączymy oba składniki z gęstym jogurtem typu greckiego. Solimy, pieprzymy i mieszamy.
Upieczone buraczki pozbawiamy skórki (powinna zejść lekko jak ze sparzonego pomidora) i kroimy na cienkie plasterki. Na koniec gotujemy na parze lekko osolone krewetki. Wystarczy im 2-3 minuty.
Na talerzu układamy warstwy: najpierw kapusta pekińska, następnie buraczki, wreszcie krewetki i kleks czosnkowego dipu. Całość zdobimy gałązką koperku.
Smacznego! :)
Upieczone buraczki pozbawiamy skórki (powinna zejść lekko jak ze sparzonego pomidora) i kroimy na cienkie plasterki. Na koniec gotujemy na parze lekko osolone krewetki. Wystarczy im 2-3 minuty.
Na talerzu układamy warstwy: najpierw kapusta pekińska, następnie buraczki, wreszcie krewetki i kleks czosnkowego dipu. Całość zdobimy gałązką koperku.
Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz