Krewetki w wersji obranej, wyposażone jedynie w ogonek są bardzo wygodne w konsumpcji, lecz na pewno nie posiadają tak wielkiego uroku, jak ich siostry zdobne w pancerzyk i głowę z sumiastym wąsem. Podobnie jest z mulami - obrane małże smakują tak samo dobrze, jak te wyłaniające się z czarnej muszli, lecz walory estetyczne tych ostatnich biją inne na głowę.
Owoce morza w zestawieniu z warzywami i makaronami niemal zawsze gwarantują sukces kulinarny. Dziś postanowiłam na bakłażan i pomidory. Niewątpliwie tęsknię za latem... :)
Składniki na porcję dla czterech osób:
- średni bakłażan
- 2 puszki pokrojonych obranych pomidorów
- 2-3 dymki i garść szczypiorku
- 3 ząbki czosnku
- 1 opakowanie krewetek od Pescanovy
- 20-25 sztuk krewetek całych
- 3/4 opakowania makaronu spaghetti
- nieco soli
- oliwa z oliwek
Na głębokiej patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek. Siekamy drobno cebulę i czosnek, szklimy na oliwie. Za chwilę dodajemy pokrojony w drobną kostkę bakłażan i nie zwlekając zalewamy pomidorami. Bakłażan bowiem nie do końca nadaje się do długotrwałego smażenia - pije ogromne ilości tłuszczu. Dlatego warto go pochłaniać w wersji grillowanej, pieczonej lub duszonej. Dusimy chwilę warzywa, doprawiamy. Za kilka minut dorzucamy rozmrożone, opłukane i osuszone krewetki - zarówno te obrane jak i te w pancerzach.
Przykrywamy całość i dusimy kilka kolejnych minut.
W międzyczasie przygotowujemy makaron - niech będzie ugotowany al dente, więc minutę-półtorej mniej niż zalecają na opakowaniu jego producenci. Zresztą - jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, warto próbować go w trakcie gotowania.
Następnie odcedzony makaron wrzucamy na patelnię z warzywami i krewetkami. Mieszamy delikatnie, by nie uszkodzić pięknych skorupiaków. Całość wieńczymy odrobiną szczypiorku.
Zapewniam, że danie jest tyleż pyszne, ile - efektowne wizualnie. Wszystko dzięki wybitnej urodzie krewetek, natura widziała co robi tworząc takie istnienia! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz