Zawsze byłam zwolenniczką robienia w kuchni wszystkiego samodzielnie i omijania drogi na skróty, co tyczyło się również wyrabiania spodu pod pizzę. Jednak do czasu. Jakiś czas temu odkryłam w sprzedaży ciasto, zwinięte w pergamin, które po wyjęciu z opakowania jest gotowe na spotkanie z rozgrzanym piekarnikiem. I zapewniam, że gdybym nie spełniało moich wysokich kulinarnych wymagań, wróciłabym do starej szkoły i ugniatania. Jednak, ku mojemu miłemu zaskoczeniu okazało się, że tego typu ciasta to rewelacyjne rozwiązanie, gdy nie mamy zbyt wiele czasu. A efekt podobny.
Jeśli więc czujemy od rana, że przyszedł dzień na pizzę, wyciągamy z zamrażarki ulubione owoce morza, by potem nie tracić czasu na ich przygotowanie i w wolnej popołudniowej chwili zabieramy się do dzieła!
Składniki:
ciasto na pizzę (w zestawie z sosem pomidorowym)
250 g ośmiorniczek
1 opakowanie krewetek Pescanova
2 puszki tuńczyka w sosie własnym
200 g startej mozzarelli
czosnek
cebula
opcjonalnie: oliwki lub kapary
Ośmiorniczki wrzucamy na rozgrzaną oliwę, przyprawiamy posiekanym czosnkiem (wedle uznania, jak dla mnie – 2- 3 ząbki) i podsmażamy. W tym czasie wyciągamy z opakowania ciasto na pizzę i wykładamy na prostokątną blachę. Mieszając od czasu do czasu ośmiorniczki, smarujemy ciasto sosem pomidorowym. Jeśli w zestawie takiego sosu nie było, warto wykorzystać pastę pomidorową lub krojone pomidory z puszki, przyprawiając: solą, pieprzem, bazylią i tymiankiem lub ziołami prowansalskimi. Rozmrożone krewetki obieramy z ogonków i odsączamy na papierowym ręczniku, a tuńczyka odsączamy na siteczku z sosu.
Gdy ośmiorniczki zarumienią się, układamy je na pizzy wraz z ulubionym dodatkiem (cebula, zielone oliwki lub kapary), dodajemy sporo tuńczyka i zasypujemy startą mozzarellą. Na górze układamy krewetki i całość wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 st.
Smacznego i udanego spaceru! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz