środa, 1 stycznia 2014

Kto je ostatki... ;)

Jak minął Sylwester? Hucznie? My Sylwestra spędzaliśmy w domu. Jako gospodyni imprezy podałam kilka ciepłych dań, między innymi warzywną zapiekankę. Nie wszystkie warzywa jednak zużyłam i tak dziś wszystkie wylądowały w piekarniku jako dodatek do pysznej miruny z oliwą, tymiankiem, czosnkiem i cytryną. Noworoczny obiad był zatem tyleż smakowity, co zupełnie przypadkowy. Ale jak mówi popularne powiedzenie: kto je ostatki, jest piękny i gładki. Coś w tym musi być, bo pomimo niewyspania wyglądam dziś nienajgorzej ;)




Składniki:
- opakowanie miruny od Pescanovy
- cytryna
- 4 ząbki czosnku
- oliwa z oliwek
- łyżeczka suszonego tymianku
- kilka ziemniaków
- opakowanie mrożonej fasolki szparagowej
- 2 średnie cebule czerwone
- kilka pieczarek



Przygotowujemy cztery naczynia żaroodporne - największe na rybę, te mniejsze na pozostałe warzywa/grzyby. Rozmrożoną mirunę płuczemy, osuszamy, delikatnie solimy. Układamy kawałki ryby w naczyniu, obficie skrapiamy oliwą. Obieramy czosnek, cytrynę kroimy w ósemki, układamy na rybie.
Warzywa obieramy lub po prostu myjemy, układamy surowe w naczyniach (ziemniaki z cebulą w piórka, fasolkę solo i pieczarki również), oprószamy solą, polewamy oliwą.
Wkładamy do piekarnika nagrzanego na 180st. C - fasolkę i ziemniaki najpierw, a po około 10 minutach rybę i pieczarki, na kolejne 10 minut.

Niepozorne, ale bardzo smaczne i krzepiące w ten trudny dzień, jakim jest Nowy Rok ;).

niedziela, 29 grudnia 2013

Pasztet rybno-warzywny

Jednym ze smakowitszych dań tegorocznych świąt (które dla mnie, sądząc po zapasach w lodówce wciąż jeszcze nie skończyły się) był rybno-warzywny, aromatyczny pasztet. Podawany z konfiturą z żurawiny lub po prostu ze świeżo startym chrzanem smakował wyśmienicie podczas bożonarodzeniowego uroczystego śniadania.


Składniki:
- 1,5 kg filetów ryb morskich (w tym opakowanie miruny od Pescanovy)
- 4 jajka
- 3 białe cebule
- włoszczyzna: 3 marchewki, średni seler, 2 pory, spora pietruszka
- 25 dkg surowego boczku
- szklanka zimnej śmietanki 36%
- pól kostki masła
- 2 szklanki białego wytrawnego wina
- kilka ziaren ziela angielskiego
- liść laurowy
- pieprz
- sól morska
- gałka muszkatołowa

Obieramy warzywa, kroimy w dowolne kawałki. Boczek kroimy w kostkę. Przesmażamy go na patelni. Myjemy filety rybne, pozbawiamy je skóry. Wkładamy do sporego garnka razem z warzywami. Wlewamy wino, dodajemy liść laurowy, ziele angielskie, solimy, pieprzymy. Dopełniamy wodą, by ryby wraz z warzywami były przykryte płynem. Gotujemy na małym ogniu około pół godziny, a następnie odkładamy do ostygnięcia. W tym czasie możemy ubić śmietanę na sztywno, na przykład specjalną końcówką blendera. Następnie rybę oraz warzywa odcedzamy, dodajemy boczek, mieszamy i mielimy w maszynce dwa razy. Do masy wbijamy surowe jajka i ubitą śmietanę oraz masło. Dodajemy gałkę muszkatołową, sól, pieprz. Podłużną formę, tak zwaną keksówkę, wykładamy folią aluminiową, tak by brzegi wystawały poza formę. Folię smarujemy masłem. Do formy wkładamy masę rybno-warzywną. Wstawiamy do nagrzanego na 150 st. piekarnika i pieczemy 45 minut. Jeśli zauważymy, że pasztet zbytnio się przyrumienia, możemy przykryć go brzegami folii aluminiowej.
Podajemy na zimno.

piątek, 27 grudnia 2013

Czarniak w śmietanie z rozmarynem

Jak czujecie się po świętach? Ja jak zwykle - przejedzona. Co roku obiecuję sobie, że tym razem poskromię swoje konsumpcyjne chucie i nie zjem więcej, niż powinnam. Co roku - bezskutecznie. Dania świąteczne są tak pyszne, że nie sposób się ograniczać. Mnóstwo potraw z rybami i grzybami w rolach głównych - to dla mnie prawdziwy kulinarny raj!
A teraz opowiem Wam, do jakich pyszności wykorzystałam zapasy mrożonego czarniaka i miruny, które w czeluściach mojego zamrażalnika czekały na swoje pięć minut. (I doczekały się!). Najpierw pyszny czarniak w zalewie śmietanowej z rozmarynem podawany na zimno.




Składniki:
- 3 opakowania filetów z ryb dorszowatych od Pescanovy
- 2 duże cebule
- kieliszek białego wytrawnego wina
- łyżeczka suszonego rozmarynu
- masło,
- sól, pieprz,sok z cytryny

- 500 ml śmietany 18 %



Kawałki czarniaka myjemy i osuszamy. Delikatnie oprószamy solą i pieprzem. Odkładamy. Kroimy cebulę w bardzo cienkie plastry i szklimy ją na maśle. Odkładamy zeszkloną cebulę, jeśli potrzeba dodajemy masła i obsmażamy kawałki ryby. Obsmażoną rybę wyjmujemy układamy w płytkiej misie. Ponownie wrzucamy cebulę do patelni , wlewamy wino, sok z połówki cytryny, dodajemy rozmaryn. Następnie dodajemy małymi porcjami śmietanę, mieszając dokładnie. Gotujemy całość na niewielkim ogniu, czekając aż zredukuje się nieco. Gdy sos stężeje (to może potrwać parę minut) zalewamy nim rybę ułożoną w misie. Odstawiamy w chłodne miejsce, podajemy na zimno.


  • 1 kieliszek białego wytrawnego wina
  • gałązka rozmarynu
  • masło, sól, pieprz,cytryna
  • 200 ml śmietany 18 %
 Sposób przygotowania:
       Filety myjemy i osuszamy, kroimy na kawałki ok. 6 cm.Oprószamy solą i pieprzem. Skrapiamy cytryną. - See more at: http://www.smakowekubki.com/2012/03/czarniak-w-sosie-smietanowym-z.html#sthash.Bb9JBXV7.dpuf

niedziela, 22 grudnia 2013

Pyszny czarniak w szynce parmeńskiej z domowym pesto

Tak dobrej ryby nie jadłam już dawno! Aż dziw, że w natłoku aktywności kulinarnych związanych z przygotowaniami do świąt wciąż miałam wenę do kulinariów codziennych. Szukając inspiracji, zawędrowałam jak zwykle tutaj - klik!, a że dział "ryby" jest tam bardzo rozbudowany, nie dość, że znalazłam kilka interesujących wskazówek jak urozmaicić wigilijne menu, to jeszcze ugotowałam fenomenalny obiad. Nie, to nie brak skromności, to po prostu fakt obiektywny ;).



Składniki:
- dwa opakowania filetów z ryb dorszowatych (dziś było nas więcej)
- ok. 12 plastrów szynki parmeńskiej/szwarcwaldzkiej (po 2 na jeden kawałek ryby)
- pesto: garść orzechów laskowych lub migdałów, ząbek czosnku, garść natki pietruszki, 2 łyżki oliwy, sok z połowy cytryny, szczypta soli morskiej





Rybę rozmrażamy, płuczemy, osuszamy. Rozgrzewamy piekarnik do 180stopni. Sporządzamy domowe pesto: do blendera z pojemnikiem do drobnego siekania wrzucamy orzechy/migdały, czosnek, liście natki, wlewamy oliwę, sok z cytryny i solimy. Miażdżymy całość na pastę. Smarujemy kawałki ryby z jednej strony, owijamy każdą dwoma plasterkami szynki i wkładamy do piekarnika na 15 minut.

Gotową rybę serwujemy z ryżem (naturalny, dziki) lub ziemniakami z masłem oraz sałatą. 


środa, 18 grudnia 2013

Krewetki w sosie słodko-kwaśnym z ryżem jaśminowym

Uwielbiam kuchnię orientalną. Wszystko, co bazuje na cudownej trójcy - czosnek+imbir+chili, natychmiast sprawia, że zaczynam być głodna, niezależnie od tego, że dopiero co jadłam. Tak było i tym razem. Myślałam, że po obfitym śniadaniu mogę szykować obiad bez obaw, że natychmiast połowę pochłonę. Niestety - danie jest tak pyszne, że konia z rzędem temu, kto się oprze. 


Składniki:
- opakowanie krewetek surowych od Pescanovy
- olej roślinny
- 3 średnie marchewki

- duża czerwona papryka
- słoiczek pędów bambusa pokrojonych w słupki (po odsączeniu ok.150g pędów)
- 3 ząbki czosnku
- niewielki korzeń imbiru (po starciu około łyżka)
- papryczka chili
- pęczek szczypiorku
- dwie torebki ryżu jaśminowego (lub innego długoziarnistego)
- sos: 2 łyżki sosu sojowego, 2 łyżki octu ryżowego, czubata łyżka dobrego ketchupu, łyżeczka cukru




Krewetki rozmrażamy, płuczemy w zimnej wodzie, odstawiamy od odcedzenia. Ryż wstawiamy do wrzątku i gotujemy wedle wskazówek na opakowaniu (zwykle jest to ok.15 minut). Myjemy warzywa, obieramy marchewki, odsączamy bambus.
Ścieramy na drobnym oczku tarki korzeń imbiru, siekamy drobno czosnek i chili. Marchewkę kroimy w cienkie słupki, paprykę również w podłużne paski. W woku rozgrzewamy olej roślinny. Wrzucamy czosnek z imbirem i chili, a za chwilę potem marchewkę i paprykę. Po minucie smażenia dolewamy odrobinę wody, tak by całość dusiła się. Za 2 minuty dodajemy pędy bambusa. W kubku/miseczce sporządzamy sos. Dodajemy go do warzyw w woku. Energicznie mieszamy. Dodajemy krewetki. Całość smażymy tak długo, aż krewetki staną się różowe. Na koniec dodajemy odcedzony ryż i całość sypiemy posiekanym szczypiorkiem. Część szczypiorku możemy pozostawić do zwieńczenia dania podanego w miseczkach.
Pyszne, naprawdę!

piątek, 13 grudnia 2013

Sałatka z pieczonych buraków, koziego sera i krewetek

Dziś nie mam czasu na regularny obiad, moja rodzina musi zadowolić się sałatką, przegryzioną kawałkiem świeżej bagietki. Nie jest to bynajmniej żadne wyrzeczenie - sałatka z pieczonym burakiem, kozim serem i krewetkami jest pyszna i sycąca. A do tego - pięknie wygląda na jasnym tle talerza.




Składniki:
- opakowanie krewetek gotowanych od Pescanovy

- kilka listów sałaty rzymskiej
- 3 średnie buraki

- 1mała szalotka
- nieduży (200-230g) biały ser kozi

- łyżka oliwy
- łyżeczka octu balsamicznego
- łyżeczka miodu o łagodnym smaku (wielokwiatowy, lipowy)
- świeżo zmielony czarny pieprz
- kawałek cytryny lub limonki do dekoracji


Buraki myjemy, opatulamy szczelnie folią aluminiową i pieczemy jakieś 40 minut w temperaturze 180st.C. Krewetki odmrażamy, płuczemy, osuszamy i lekko solimy. Na ostatnie 2-3 minuty pieczenia buraków wrzucamy do piekarnika. Liście sałaty myjemy i osuszamy, a następnie wykładamy nimi dno miski (talerza), w której będzie sałatka. Upieczone buraki studzimy (doskonała pora na studzenie na balkonie lub za oknem :)), obieramy i kroimy w grubszą kostkę. Ser kozi kruszymy lub kroimy dowolnie. Dressing przyrządzamy następująco - oliwę mieszamy z octem i miodem, a do tego dodajemy bardzo drobno posiekaną szalotkę (ew. dymkę). Łączymy kawałki buraka, ser oraz krewetki (można je pozbawić ogonków)oraz dressing i podajemy całość na liściach sałaty rzymskiej. Możemy udekorować ósemką limonki bądź cytryny. 


Danie jest doskonałe na dzień postny, na przykład jako lunch w dzień wigilijny, by nie przejadać się przed wieczerzą, a jednocześnie nie głodować :).