Kuchnia włoska
uchodzi za jedną z najprostszych na świecie. I jest w tym sporo racji.
Połączenie makaronu z odrobiną oliwy, czosnkiem i bazylią, chyba nigdzie
na świecie nie smakuje tak wybornie, jak w słonecznej Italii. Już same nazwy
włoskich dań i deserów sprawiają, że ciężko powstrzymać apetyt – burrida, torta
marinara, fritto misto di pesce, ciambellone, czy tiramisu. I choć polskie miasta przepełnione są
włoskimi restauracjami, a sami Polacy lubią pastę, nasza znajomość włoskich dań
kończy się zazwyczaj na spaghetti, lasagne i pizzy, oczywiście. Dlatego dziś
przepis na potrawę z regionu Wenecja Euganejska, które słynie z frutti di mare.
Do jego
wykonania potrzebujemy makaronu Casarecce, który po przetłumaczeniu oznacza
„domowej roboty”. Swoim kształtem przypomina wąską, skręconą rurkę i jest
dostępny w większości supermarketów.
Pozostałe
składniki: 3 papryki
(różne kolory), 2 cebulki, 10-12
pomidorów koktajlowych, czosnek, cytryna, pierścienie
kalmarów PESCANOVA (pół opakowania)
Marynata: 3-4
łyżki oliwy z oliwek, 1 łyżka octu winnego, sól i pieprz do smaku, szczypta
ulubionych ziół, 2 posiekane ząbki czosnku
Składniki
marynaty mieszamy ze sobą, wkładamy do niej krążki rozmrożonych kalmarów,
przykrywamy plasterkami cytryny i odstawiamy do lodówki na minimum godzinę. Po
tym czasie, papryki kroimy w grubą kostkę, posypujemy solą i pieprzem.
Pomidorki koktajlowe kroimy w ćwiartki. Na rozgrzanej oliwie szklimy drobno
pokrojoną cebulkę z dwoma ząbkami posiekanego czosnku. Następnie dodajemy
pokrojone w ćwiartki pomidorki koktajlowe, a po 3-4 minutach dokładamy paprykę
i smażymy, aż będzie miękka. W międzyczasie gotujemy makaron Casarecce,
według przepisu na opakowaniu (maksymalnie 7 minut). Na końcu smażymy kalmary,
aż się zarumienią. Podajemy je na makaronie, w towarzystwie warzyw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz